© 2020 zdrowo kolorowo
Przeglądając internet i szukając pomysłów na zdrowy, smaczny obiad, znalazłam mnóstwo przepisów na kotlety warzywne – z cukinii, kalafiora, cieciorki. A jakie warzywo jest ostatnio na topie wśród warzyw najzdrowszych, odmładzających i zawierających mnóstwo cennych minerałów? Oczywiście, że burak ! :) Polecają go niektóre gwiazdy TV, co nie jest wcale na wyrost. Burak jest faktycznie warzywem, które warto jeść często i w dużych ilościach.
Dziś podam Wam przepis na kotlety z buraka, który wymyśliłam sama, przetestowałam i mogę śmiało przekazać dalej. Jest to danie smaczne, a jeśli przygotujemy do takich kotlecików pyszne frytki własnej roboty (przepis poniżej), mamy pełnowartościowy, sycący obiad.
Składniki, które podaję wystarczą na posiłek dla dwóch osób.
Frytki bądź pieczone ziemniaczki:
- 4 średnio-większe ziemniaki
- trochę oleju
- sól i zioła prowansalskie
Kotlety buraczane:
- 2 duże buraki
- średnia cebula
- natka pietruszki
- jajko
- mąka (2 czubate łyżki + mąka do panierki)
- sezam
- olej do smażenia
Zaczynamy od obrania i ugotowania buraków, które kroimy na ćwiartki (szybciej się ugotują). Gotujemy do miękkości i studzimy. Po przestygnięciu ścieramy na tarce na małych oczkach (ostatnią ćwiartkę można zetrzeć na dużych oczkach). Następnie podsmażamy cebulę i dodajemy do buraków. Dodajemy również posiekaną natkę (w dowolnej ilości, według upodobań) i jajko, a także mąkę. Dokładnie mieszamy. Masa jest gotowa.
W międzyczasie przygotujemy frytki bądź po prostu pieczone ziemniaczki. Gdy one będą już w piekarniku, można smażyć kotlety. Nastawiamy piekarnik na 200 st z termoobiegiem, aby już się nagrzał. Ziemniaki obieramy i kroimy w paski w kształcie frytek lub zwykłe kawałki – nie za duże. Do miski wlewamy kilka łyżek oleju, dodajemy soli do smaku i sporo ziół prowansalskich. Dorzucamy ziemniaki i wszystko mieszamy, aż warzywa będą oblepione olejem, ziołami i solą. Gdy piekarnik osiągnie temperaturę, wstawiamy frytki. Pieczemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia przez 20 – 25 min, aż się zrumienią.
Z masy buraczanej formujemy niewielkie kotlety (jak na mielone) i obtaczamy każdy w mące pomieszanej z sezamem – pół na pół. Smażymy aż do zrumienienia. Po usmażeniu, każdego kotleta odsączamy z tłuszczu – ja używam do tego papierowych ręczników.
Wyciągamy nasze frytki z piekarnika i voilà – obiad gotowy. Danie jest naprawdę bardzo proste i uwierzcie mi – przepyszne. Buraki są słodkawe więc kotlety mają charakterek, a podsmażany sezam w panierce jest wisienką na torcie. Spróbujcie, a z pewnością sięgniecie po ten przepis nie raz. Ja na pewno tak zrobię :)